Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

12 maj 2020

KOŚCIOŁY WIDZIANE Z INTERNOWANIA

   Najsmutniejsze jest to, że nie wiemy jak długo potrwa ta nasza samoizolacja, która ma znamiona internowania. Wiemy, że mamy drastycznie ograniczoną wolność, ale konia z rzedem temu, kto powie, kiedy ją odzyskamy. Przeraża mnie, że jak ją odzyskamy, to już w innym zupełnie kraju, a o pełnej wolności będziemy mogli tylko sobie powspominać z łzą w oku.
    Publikując zdjęcia kościołów, które zobaczyłem i wiele z nich zwiedziłem nie oznacza, że wróciłem go rzeszy wiernych. Nadal jestem agnostykiem, ale lubię zwiedzać stare kościoły, poznawać ich historię, posiedzieć w nich w ciszy i pomyśleć co nam los przyniesie. Mnie to uspokaja i wycisza.
   Nawet nie przypuszczałem, że aż tyle ich widziałem, więc będę publikował je w ratach. Zdjęcia ich są ustawione w porządku alfabetycznym i były publikowane na moim blogu.
*































   Na razie znikam, ale jeszcze się pojawię.

7 komentarzy:

Vojtek pisze...

Tak uczymy się i to w każdym państwie na świecie uczą się inaczej. Nikt tego nie przewidział, nie ma jednorodnych wzorców. Jestem bardzo ciekaw kiedy to minie bezpowrotnie. Ale chyba nie szybko jak widzę co się dzieje na Śląsku. Tam w kopalniach nie da się zdalnie pracować, w hutach też nie. "Obyś żył w ciekawych czasach" takie jest przekleństwo. i żyjemy niestety.


Mnie pobyt w kościele jak jest pusto też wycisza. Po prostu uspokaja.I od czasu do czasu modlę się za rodziców dziękując Im za szczęśliwe dzieciństwo, wakacje, wypady, wycieczki, podróże. Niby tak klnie się tą komunę ze mną na czele ale ja dzieciństwo i młodość wspominam bardzo dobrze. Oczywiście piszę tylko za siebie. Ciekaw jestem kiedy to świństwo minie. Myślałem na początku że szybko. Teraz to jakoś mniej optymistyczny jestem. Wycieczkę w Alpy mi przełożona na 9 września. Zobaczymy. Pracuje się więc nie mam prawa narzekać. Pozdrawiam Ciebie serdecznie i Twoich czytelników. Ano jest Kaczor na Żoliborzu. Ode mnie w linii prostej to jakieś 400 metrów? Ale na ulicy nigdy Go nie widziałem a Kuronia tak. Kuroń też na Żoliborzu mieszkał.

Jael pisze...

Bardzo lubię architekturę sakralną, zwłaszcza gotycką. Najlepiej kiedy jego piękna nie przesłania katolicki blichtr.

Sikorkowe Pasje pisze...

Witam Pana Wędrowca :)
Piękne kościoły. Dziękujemy za spacer i pooglądania zabytków sakralnych, których jeszcze nie widzieliśmy.
Kiedy jesteśmy w jakimś mieście czy na wsi, chętnie zaglądamy jak urządzone jest wnętrze. Lubimy kiedy kościoły nie mają wielkich i złocących się ozdób, nie zieją przepychem tak jak przykładowy Licheń.
Serdeczności i do zobaczenia.

Jaśmin pisze...

Ja też lubię kościoły, które nie są naszpikowane blichtrem.
A takie, które są ascetycznie skromne.
Mnie również Bazylika w Licheniu nie przypadła do gustu.
Pozdrawiam:)*

Stokrotka pisze...

Lubię skromne kościoły. Te które pokazałeś bardzo mi się podobają.
Nie przepadam za wystrojem barokowym pełnym złota i przepychu...
Dziękuję Michale

Anonimowy pisze...

Nie bede oryginalna- tez nie lubie zloconych wnetrz, ale nie tylko gotyckie sa piekne.Kiedys wybudowanow Chorzowie kosciol w ksxtalcie fortepianu, ascetyczny, ale zmusza do zadumy.Pozdrawiam Malgosia.

Barbarossa pisze...

Ciekawe i piękne kościoły zwiedziłeś.
Mam podobnie, lubię posiedzieć w pustym, chłodnym kościele.
Tłumy mnie przytłaczają i zagłuszają moje myśli.
Wszyscy pragniemy normalności. No cóż, nie mamy na to wpływu.
Cztery moje zaprzyjaźnione rodziny są zarażone. Mieszkam w epicentrum zarażeń na Śląsku...
Ach...
Życzę miłej niedzieli.:)