Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

9 lut 2021

WSPOMNIENIA Z POCZĄTKU RP

     Komuna upadła jak pies Pluto na beton i nastała nam Najjaśniejsza Rzeczypospolita. W sklepach pojawiło się dobre zaopatrzenie, znikły długie kolejki, a w wędlinach można było sobie przebierać jak w ulęgałkach.

    Wstąpiliśmy z Renią do Delikatesów, a że zbliżały się święta wielkanocne, postanowiliśmy kupić dobre wędliny, a było ich sporo i w różnych gatunkach. Zakupy, to domena żony, więc ewakułowałem się do stoiska obok. Gapiłem się jak sroka w gnat, nim zajarzyłem, że stoję przed stoiskim monopolowym. Gapiłem sie na półkę z alkoholami i otwierałem oczy ze zdumienia. Nie piłem już 9 lat i nie widziałem takich alkoholi. Bardziej mnie jednak interesowały papierosy i tytonie fajkowe, bo lubię sobie od czasu do czasu fajeczkę popykać. A było co wybierać.

    Wtedy zrozumiełem, że czas przaśnego i szarego PRL minął jak zły sen... Poczułem się jak w raju, zwłaszcza, że zarabiałem dość dobrze, pieniędzy nie przepijałem więc na wiecej było nas stać.

   Z alkoholem wziąłem rozwód bezpowrotnie, ale z papierosami nie. Teraz palę samoróbki z dość dobrego tytoniu...

6 komentarzy:

OdnowionaJa pisze...

Fajnie tak pooglądać stare produkty. :) Miło się czyta Twoje słowa. Gratuluję rozstania z alkoholem na dobre, to wielki sukces, brawo. :))) Pozdrawiam  bardzo serdecznie. :))))

Anonimowy pisze...

Wreszcie swiat znormalnial i dosc szybko sie do tego czlowiek przyzwyczil. A politycy przypomnieli, ze bez klotni i oskarzen nie moga zyc. W latach 90 urodzili sie chlopcy i to pokolenie juz mialo dostatnie dziecinstwo. A teraz-oby do wiosny, pozdrawiam Malgosia.

Beskidnick pisze...

A wiesz że naszły mnie dokładnie takie same przemyślenia kilka dni temu, gdy jechaliśmy z moją ekipą do Tylicza na narty? Zatrzymaliśmy się przy Orlenie i wypadli na szybką kawę. Stałem tam i czekałem aż się dziewczyny ogarną w toalecie i patrzyłem po półkach i przypomniałem sobie jak pierwszy raz wyjechałem za granicę i stanęliśmy przy jakieś stacyjce na autostradzie koło Wiednia i... to był szok!!! Te wszystkie kolorowe rzeczy, z których 90% nawet nie wiedziałem do czego służą, te zabawki, samochodziki, jakieś gadżety motoryzacyjne. To samo widziałem teraz i już nie budziło mojego zachwytu, raczej politowanie nad sobą że dałem się omamić blichtrem jaskrawych kolorów i plastiku.

A wiesz że może dzięki Tobie wrócę do fajki, narobiłeś mi smaka? Jeszcze gdzieś leży na półce.

Michał pisze...

Macieju, ja też wrócę do fajki, ale jak się zrobi ciepło. W mieszkamiu nie palimy, a na balkonie zimno jak diabli. Palenie fajki, to ceremoniał. Papierosy, to szybkie pakenie.
Michał

Alenka pisze...

Wiem Michalku, bardzo dostojnie wygladasz z fajeczka. Ze zwyklymi cygaretami juz nie tak.
Serdecznosci Przyjacielu :)

JoAnna pisze...

Nie lubię.
Ale dobrze, że nie pijesz.
I że komuna padła jak Pluto. ;0)