Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

6 kwi 2022

SMOLNIK

     Będąc w OZ Skorodne pokochałem Bieszczady z wzajemnością. Mając duszę wędrowca trafiłem do OZ Smolnik, gdzie sobie nieźle żywociłem w grupie remontowej Byłbym dłużej sobie pożywocił, ale siła wyższa pognała mnie do Michniowca, gdzie awansowałem na kierownika budowy. Ale o tym później.

    Wiedziałem, że jest tam unikatowa cerkiew, ale odwiedziłem ją już po upadku komuny. Wędrowałem wtedy szlakiem moich ozetów.

*


Na razie żegnam, ale jeszcze wrócę.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Nawet do takich wspomnien chetnie sie wraca tymbardziej, ze poznalo sie milosc zycia BIESZCZADY. Zycze kolejnej wyprawy, chociaz yeraz jest tam goraco. Malgosia.

Rudbekia pisze...

Też byłam w Bieszczadach. Tez widziałam cerkiew w Smolniku. Jest przepiękna.
Pozdrawiam:)*

Jael pisze...

Oryginalna i ponadczasowa. Może kiedyś uda mi się zobaczyć te tereny.