Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

19 sie 2019

W CIENIU KOLEGIATY

     15 siernia, odbyła się wspaniała impreza z okazji Święta Wniebowzięcia NMP i święta Wojska Polskiego. Jest to cykliczna impreza organizowana od wielu lat. Jest bardzo ciekawa, gdyż wystawiają na niej swoje wyroby działkowicze, przedstawiciele ościennych gmin, nasze TZG, etc... Jak co roku jest gotowana w ogromnym kotle smaczna i pożywna  zupa kanoniczna, którą można się poczęstować za niewielką opłatą do puszki na kolegiatę.
    Można zwiedzić kolegiatę i podziwiać postęp prac renowacyjnych, jak również kryptę, gdzie znajduje się kamienny fundament dawnego kościoła. Dla wytrwałych jest przewidziana wspinaczka na wieżę, z której można podziwiać widoki Głogowa, a jest co oglądać. Czyli kolejna udana impreza.
*













Pora pożegnać gościnną kolegiatę, jej proboszcza kanonika Rafała, a prywatnie mojego kolegę  i ładować akumulatory na przyszły rok.

13 sie 2019

WSPOMNIENIA Z GDAŃSKA

    Niedawno  Antoś był na badaniach w Klinice Chorób Rzadkich w Gdańsku. Mama, czyli córka Basia była z nim cały czas, a babcia Renia z Emilką zwiedzały trochę Gdańsk. Zaczęli od Europejskiego Centrum Solidarności, zobaczyli sławne Trzy Krzyże i Westerplatte, ale z daleka. Tak bywa, że nie wszędzie się pojedzie. Ale i tak wrócili zadowoleni, a w Sopocie nad morzem sobie pospacerowali. Ja przez trzy dni musiałem sobie jakoś radzić w domu, a nawet drobne zakupy robić, co nie jest moją mocną stroną. No cóż, trzeba sobie jakoś radzić..., powiedział baca zawiązując kierpca dżdżownicą.
*









   Na szczęście podróż odbyła się bez większych problemów i rodzinna brać wróciła zadowolona.

8 sie 2019

NON OMNIS MORIAR

    Niedawno zmarła nasza przyjaciółka, mentorka Julita Wójcik-Michalewicz. Julita przez wiele lat kierowała Powiatowym Domem Kultury w Głogowie. Za jej kierownictwa stał się oazą kultury w naszym mieście i miejscem kultowym dla obecnych 60-70 latków. Miała ogromną charyzmę i klasę, zaszczepiała młodym ludziom najlepsze wzorce i pasje. Spod jej skrzydeł wyszli wspaniali muzycy i aktorzy, To z jej inspiracji powstał ponad 50 lat temu zespół  Głogi, który zdobywał różne nagrody i wyróżnienia na festiwalach i konkursach. Do tej pory zespół i jego fani spotykają się na corocznych spotkaniach towarzyskich. Szkoda, że wielu z nas już powoli odchodzi na ten drugi brzeg.
   Pasją Julity był teatr, więc nic dziwnego, że W PDK często wystawiali swoje spektakle aktorzy z teatrów z Zielonej Góry i Wrocławia. Dla miłośników dobrej muzyki rockowej odbywały się występy znanych zespołów muzycznych. Muszę dodać, że wielu z nas, a nie byliśmy aniołami Julita wyprowadziła na prostą drogę i pomagała znaleźć swoje miejsce na tym łez padole.
   Gdy składałem kondolencje dla jej męża, a naszego kolegi, on powiedział mi takie znamienne zdanie: Wiesz Michał, powoli się kończy nasza epoka. I coś w tym jest, bo przecież nie jesteśmy wieczni...
*


Julita na 50 lecia zespołu Głogi i na imprezie w MOK.

Julita z zespołem Głogi i Głoginkami.







Nasza paczka z PDK na corocznym spotkania u Fredka na działce. Są w niej muzycy z Głogów, wokalistki, tancerki i tancerze z zespołu tanecznego...

    Szkoda, że tak mało zdjęć mam z Julitą, a te czarno-białe przysłali mi moi koledzy i koleżanki. Te górne przysłał mi Rysiek z USA, gdzie wyjechał jeszcze za komuny i tam sobie życie ułożył, nie zapominając o gitarze.

31 lip 2019

WSPOMNIENIOWO

    Choć imieniny Jana mamy już dawno za sobą, to chciałbym wspomnieć o corocznej głogowskiej imprezie, która odbywa się przy ławeczce Jana z Głogowa na imieniny Jana właśnie.
   To przy tej ławeczce spotykają się Jany, Janki i małe Jasie na swoje imieniny. Można sobie porozmawiać, zjeść kawałek ciasta, spotkać się ze znajomymi.
   Ławeczka Jana z Głogowa, to skromny monument poświęcony wielkiemu uczonemu, nauczycielowi Mikołaja Kopernika, który urodził się w naszym mieście. Skromny pomnik ma formę modnej w ostatniej dekadzie ławeczki pomnikowej odsłoniętej w 2007 roku. Jest posadowiony przy Alei Wolności na skraju placu imieniem tego sławnego uczonego. Od paru lat głogowscy Janowie obchodzą tu swoje imieniny. Najstarszy Jan ma 94 lata, a najmłodszy Jasiu ma rok.
   W tym roku też nie zabrało solenizantów i gości. Byli działacze TZG, i redakcja Tygodnika Głogowskiego, która patronowała wraz z TZG tej uroczystości. Była głogowska posłanka Ewa Drozd i poseł Wojciech Zubowski , syn Jana, który z przyczym obiektywnych nie mógł być na swoich imieninach. Nie zabrakło gości z zagranicy, czyli z dawnych Kresów Wschodnich, którzy przywieźli ze sobą dąb ze Zbaraża, który został posadzony na skwerze za pomnikiem.
   Było rojno i gwarno, była głogowska telewizja, dziennikarze i fotoreporterzy wszelkiej maści. Nie zabrakło i mnie. A co! 
*


Najstarszy Jan ze swoim bratankiem.




Młodzi trębacze zagrali głogowski hejnał i Panie Janie.



Najstarszy Jan i najmłodszy Jaiu składają kwiaty Janowi z Głogowa.

Zdjęcie grupowe Janów, Janinin i Jasiów.



Dąb posadzony przez członków  stowarzyszenia kresowej edukacji.
Najmłodszy Jasiu z mamą i posłanką Ewą Drozd.
Urocze kresowianki w czasie rozmowy z prezesem TZG

U góry ja z Martą, głogowską fotoreporterką, czyli Nikoniarze. Na dolnym ja na kolażu zrobionym przez Martę, którą znam od dziecka.