Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

1 paź 2014

Z ARTYLERZYSTAMI

   W miniony piątek i sobotę miałem okazję uczestniczyć w ciekawych wykładach o jednostce artyleryjskiej i spotkaniu z dawnymi oficerami, która przez wieki funkcjonowała w Głogowie, aż do jej ostatecznego rozformowania.    
    W XVII wieku Głogów z uwagi na położenie został twierdzą ogrodzoną wałami, murami i fortami. Przez setki lat był we władaniu wojska i nie mógł się rozrastać, a jedynie gnieździć się w obrębie murów. Dopiero w 1873 r.  na mocy porumienia z wojskiem miasto mogło się rozrastać poza mury miejskie. W 1902 r. ostatecznie twierdzę zlikwidowano, a mury, wały i inne zbyteczne umocnienia rozebrano. Głogów zaczął się rozwijać i stał się znaczącym miastem z węzłem kolejowym i pięknym dworcem. Z mojego miasta można było jechać pociągiem w pięciu kierunkach, aż do Berlina włącznie. Rozwój miasta nie spowodował likwidacji jednostek wojskowych, fortów i niezbędnych umocnień. Także artyleria miała swoje miejsce. Na przestrzeni wieków stacjonowały jednostki artyleryjskie piesze, konne, a poźniej zmechanizowane. Artylerzyści mieli  swoje poligony na Górkowie i w Serbach. 
     Po zdobyciu Głogowa w 1945 r i włączeniu go do Polski wykorzystano dawne koszary wojskowe. Jednak dopiero w 1951 r. powstała jednostka artyleryjska, a później saperska. Różne były nazwy jednostki artyleryjskiej, zmieniało się jej uzbrojenie na coraz nowocześniejsze. Powstała też w 1970 r. Podoficerska Szkoła Artylerii, która szkoliła podoficerów do 1986 roku.
       Upadek komuny, zmiany polityczne i obronne, oraz wstąpienie do NATO spowodowały, że Jednostkę artylerii ostatecznie  15.08 2001 r rozformowano. Podobny los spotkał też jednostkę saperów. Teraz pozostał niewielki 4 Batalion Ratwnictwa Inżynieryjskiego ze znanym Patrolem Saperskim, który rozbraja niewypały i niewybuchy, jakie pozostały po II Wojnie Światowej i Ośrodek Przechowywania Sprzętu. Jednak wojsko na zawsze zapisało się w historii mojego miasta.
FOTORELACJA
*

Na dziale jest zapisany szlak bojowy jednostki.

 Ja jako kanonier, aczkolwiek jeno łapiduchem w wojsku byłem.

Po artylerzystach pozostał pomnik, który upamietnia szlak bojowy dzielych artylerzystów.
Kiedyś robiłem zdjęcie tego pomnika do książki o pomnikach głogowskich. Wejście i zdjęcie wymagało zgody dowódcy jednostki, a i mój automatyczny Kodak był na kliszę...
To już po rozformowaniu jednostki artyleryjskiej.W tle są budynki dawnych artylerzystów. Zdjęcie z przysięgi mojego syna (po lewej czwarty od końca), który służył w 4 Batalionie Ratownictwa Inżynieryjskiego.

Dawny Fort Luneta, który po wojnie służył jako magazyn materiałów wybuchowych i amunicji artyleryjskiej. Obecnie  jako atrakcja w rękach prywatnych.

Dawna Wieża Artyleryjska "Turm Retuit", zwana też Fortem Malakoff.

Dawne stajnie artyleryjskie na Ostrowiu Tumskim. Po wojnie była tu moja szkoła (zarośnięta drzewami) i pralnia wojskowa.

Dawny Fort Gwiazda (Fort Stern).


Niewiele pozostało po forcie "Ober Redute". Pozastały sterty gruzów i mokra fosa.

Nie ma śladu po Forcie Serby.

Sucha fosa od Fortu Gwiazda do Tradytora Kolejowego.



Murowany Tradytor Kolejowy.


Kamienna kula armatnia, która pozostała w murze kolegiaty po dawnych wojnach.

Niewiele pozostało po nowoczesnym poligonie artyleryjskim w Serbach.
Dawny schron i magazynek amunicyjny na początku poligonu.

Kamień pamiątkowy poległych mieszkańców Serbów w czasie I Wojny Światowej na skraju poligonu. Są na nich polskie nazwiska. Często palą się przed nim znicze.

    W sobotę wyruszam na ciekawą wycieczkę do Świdnicy i Legnickiego Pola.

10 komentarzy:

makroman pisze...

Sporo smaczków w tej relacji.

Anonimowy pisze...

SERDECZNIE I GORĄCO POZDRAWIAM
UŚMIECH SERCA ZOSTAWIAM ..
...........(¨`•.•´¨) MIŁEGO
............`•.¸(¨`•.•´¨) DNIA
.............. ×`•.¸.•´×" ŻYCZĘ :::

czerwona filiżanka pisze...

Macham słonecznie pozdrawiam. Widzę że kolejna udana wycieczka:)

basia pisze...

Jak też to wszystko się zmienia? Ciekawa relacja Michale i dająca do myślenia. Wszędzie da się zauważyć zmiany. Pytanie tylko, czy aby na lepsze? Pozdrawiam ciepło, chociaż jesiennie :)

Danka pisze...

Najbardziej podoba mi się fotka z tym panem obok armaty::))))))i potem cała reszta::))))Ależ Ty masz zdrowie >>Michał ...Myślałam ,że tylko ja mam tyle energii::))))))))Bywaj wędrowcze::)))

Anek73 pisze...

U Ciebie zawsze można się dowiedzieć czegoś ciekawego :)
Miłego weekendu!

Lotka pisze...

Dla kobiet może nie jest to dobrze znany temat ale lubię odwiedzać takie miejsca. U nas jest ich sporo, a stare forty, chyba wszędzie mają podobną budowę. Pozdrawiam i dziękuję za wspaniałą wycieczkę.

Tomasz pisze...

Moje wojsko to wojsko studenckie bez przysięgi. Potem jednodniowe ćwiczenia rezerwistów polegające na przymierzaniu mundurów polowych, wreszcie w 1978 r. dwutygodniowe ćwiczenie w sztabie WKU, przekwalifikowanie na kancelistę . Gdy szef dowiedział się, że nie mam za sobą przysięgi, zorganizował mi ja w swoim pokoju w obecności bezpośredniego przełożonego. Trzy lata później (1981 r.) wydarto mi z książeczki wojskowej kartę mobilizacyjną jako "elementowi antysocjalistycznemu". Ale artyleria zawsze mnie pociągała i potem , już jako VIP zapraszany byłem do naszej jednostki na święto oraz na przysięgi wojskowe (nawet przemawiałem...hii,hhi) Pozdrawiam Michale

JoAnna pisze...

Czekam na relację ze Świdnicy, w Dzierżoniowie mieszkałam parę lat...
Pozdrawiam!

Stokrotka pisze...

I znowu bardzo interesującą wycieczkę z Tobą odbyłam.
Dziękuję i pozdrawiam:-)