Jak już wspominałem, Nowy Tomyśl ma wspaniałe Muzeum Wikliniarstwa. Ale to co zobaczyłem zaparło mi dech w piersi. Czego w nim nie było, kosze, koszyczki wszelkiej maści i kształtów, oraz inne ciekawe wyroby. Nie brakło na zewnątrz wiklinowych rzeźb. Nawet poczciwy Trabant ma wiklinową karoserię. Ba, nawet na pokaz wyplatania koszyków się załapaliśmy, aczkolwiek z koszyka zrobiła się choinka wiklinowa.
*
Muzeum i wiklinowe rzeźby, że o Trabancie nie wspomnę. Nawet moja Renia się nim zachwyciła.
Nawet kolejka dla dzieci była.
Pora sobie spocząć w koszu plażowym, po zobaczeniu tych wspaniałości.
Stare narzędzia niezbędne do uprawy obróbki wikliny.
Tak się wyplata koszyki i inne cuda.
Mozna było sobie kupić różne wiklinowe cuda... Z żalem opuszczaliśmy muzeum, ale komu w drogę, temu czas.
Nowy Tomyśl był ostatnim miastem na szlaku Niepodległości w Wielkopolsce.
9 komentarzy:
Co za wspaniały post!
Ja bardzo lubię wyroby wikliniarskie, a tam ... aż dech zapiera jakie piękne są rzeczy. Te koszyczki najprzeróżniejszego rodzaju, fasonu, zapięć. Być tam i podziwiać te piękne rzeczy - oto jest marzenie.
Serdeczności zostawiam :))
Same piękne rzeczy pokazałeś Michale.Aż ci zazdroszczę wycieczki do tego muzeum.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Zawsze miałem słabość do wikliny, jest taka zmysłowa przez swoją fakturę, jednocześnie naturalna i "eko" ale też wysoko przetworzona myślą i zręczmošcią.
Przepiekne!!! A Pani Renia jakie cuda kupila? Serdecznie pozdrawiam Malgosia.
Przecudne te wiklinowe wyroby.
Dziękuję bardzo za wycieczkę Michale.
:-)
Taki kosz plażowy to byłby akuratny na działce. No a ja od jakiegoś czasu przymierzam się do kupna fotela bujanego z wikliny. 😉
Ojejku Michalku, jakie cudenka! Na pewno nie wyszlabym z tego niezwyklego miejsca z pustymi rekami :) Piekna wycieczka. A ja zapraszam Cie na inna wycieczke - te wspomnieniowa. W miejsce, gdzie nasze nocne rozmowy nie mialy konca. Przydreptaj Michas :))
Pozdrow najserdeczniej jak umiesz Renie i cala czelodke :)
Fantastyczne miejsce!
Sama pamiętam, że gdy byłam w szkole podstawowej, każda z dziewczyn. nosiła podręczniki w... koszyku ;)
Taka wtedy panowała moda :)
Czy mnie oczy nie mylą, czy mój komentarz zniknął? Albo w ogóle się nie pojawił... Ach ten podły internet!
Chciałam nadmienić, że szczególnie zachwyciły mnie te wiklinowe ozdoby na samym początku, stojące na powietrzu. No i trabant, jest wspaniały :)
Prześlij komentarz