Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

4 wrz 2018

ZAPORY WODNE

   Lubię oglądać zapory wodne, które są monumentalne, tajemnicze, budzą grozę, ale mają też swoje piękno i magię. Najwięcej ich zwiedziłem w Sudetach, bo Niemcy jakoś potrafili je wybudować, zrobić ładne zalewy, zagospodarować je, a przy okazji zbudować przy nich elektrownie wodne.
   Budowano je najczęściej z bloków kamiennych, bo kamieniołomów było w Sudetach wiele.
   Byłem też na Zaporze Solińskiej, zbudowanej już za PRL, i jest ona najwyższa i najdłuższa od tych, które zwiedzałem.
   Mam duży szacunek dla tych monumentalnych budowli...
*
Zapora w Leśnej



Zapora w Pilchowicach.




Zapora na Solinie.



Zapora w Zagórzu na Bystrzycy.




 Zapra w Złotowie.




Zapora na Łomnicy w Karpaczu




    Jest też taki piękny zalew niedaleko Radkowa w Górach Stołowych. Zawędrowałem tam przypadkowo  szlakiem ze Strzelińca do Radkowa. Zrobił na mnie duże wrażenie. Został zbudowany przez kopalnie węgla w Nowej Rudzie i służył jako ośrodek wypoczynkowy dla górniczej braci. Gdy kopalnie zamknięto, ośrodek przeszedł w inne ręce, ale nadal jest piękny.
    Nie ma tam wielkiej zapory, tylko taka usypana z ziemi z ładnym deptakiem. Nie ma tam też żadnej elektrowni, ale jest ośrodek dla turystów...




      Jeszcze nie raz zobaczę inne zapory, bo nadal wędruję po Dolnym Śląsku.

6 komentarzy:

aldia pisze...

Widzę, że byłeś blisko :) w Pilchowicach.

Jael pisze...

Też lubię obserwować zapory. Nie ukrywam, że podoba mi się wszystko, co duże, taka obsesja. Ciekawa zabudowa dookoła no i woda, życiodajna i potężna.

Beskidnick pisze...

Zdecydowanie podzielam gust! Na mnie też zapory działają magnetycznie. Rzecz jasna jako energetyk, zawsze, choćby nieświadomie, analizuję je pod ezględem rozwiązań technologicznych.
A wiesz że w razie blackoutu to od nich zacznie się reanimacja sieci i ... kraju?

AL OB pisze...

Pozdrawiam wędrownika!! Miło,że "dzielisz się zdjęciami" ,pokazujesz miejsca ,w których nie wszyscy byli .

Stokrotka pisze...

Niesamowite wrażenie robią takie zapory wodne.
Koło Warszawy też jest zapora w Dębem.
Zapraszam do siebie Michale.

Michał pisze...

Stokrotko, byłem w Dębe dwukrotnie i widziałem zaporę. Ale wtedy nie miałem aparatu i byłem pochłonięty wykładami, spotkaniami i zabawami.
Pozdrawiam.
Michał