Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

15 lip 2019

ŚWIERZAWA

   Świerzawa t0 miasteczko na trasie ze Złotoryi do Jeleniej Góry. Wielokrotnie przez nią jechałem w drodze do pracy w Miłkowie i zawsze mnie ekscytował stary romański kościółek. Za każdym razem obiecywałem sobie, że go kiedyś zwiedzę. Dobry Bóg wędrowców spełnił wreszcie moje marzenie i słowo ciałem się stało.
   Kościół św. Jana Chrzciciela i Katarzyny Aleksandryjskiej został zbudowany w  drugiej połowie XIII wieku i stanowi swoistą perełkę sztuki sakralnej, która w niezmienionej formie przetrwała do dziś, co jest swoistym ewenementem.  Świątynia ta od 1552 roku przez sto lat służyła ewangelikom. Jednak od 1713 roku stał się kościołem cmentarnym. Gdy po 1945 roku wysiedlono Niemców kościół zaczął powoli niszczeć, ale oparł się całkowitej dewastacji w przeciwieństwie do cmentarza, który zlikwidowano w 1960 roku. Jednak w kościele od 1959 roku są prowadzone prace konserwacyjne, aż do dnia dzisiejszego.
   Kościół nie pełni już  funkcji sakralnych, stał się swoistym muzeum i gratką dla turystów.
   Największą atrakcją są malowidła z XIII wieku o tematyce zwierzęcej (bocian, żyrafa i ryby) i roślinnej związanej z symboliką życia.  Ścianę północną kościoła zdobią malowidła z życia Katarzyny Aleksandryjskiej według "Złotej Legendy". Na tej samej ścianie jest też rysunek ze sceną ukrzyżowania. Uwagę przykuwają renesansowe XVI wieczne płyty nagrobne z rzeźbionymi postaciami, oraz kamienna chrzcielnica z XII wieku, drewniane polichromowane empory i prezbiterium romańskie.
   Po likwidacji cmentarza płyty nagrobne umieszczono na murze kościoła.
   Jednym słowem zabytkowy kościół robi duże wrażenie.
*






Emilka prz tablicy pamiątkowej na kościele.



Wnuczka Emilka na tle płyt nagrobnych na murze kościoła.
















   Z pewnym niedosytem opuszczam ten unikatowy kościół, aby udać się do Lubiechowa, ale o tym kolejnym razem...

8 komentarzy:

Beskidnick pisze...

Miejsce wywołuje efekt WOW! Szkoda ze.już nie pełni funkcji sakralnych, myślę że należało by je przywrócić choćby w okrojonej formie, tak by świątynia prócz historii napełniała się też Duchem.

Michał pisze...

Macieju.
Raz w roku, w Święto Wniebowstąpienia Pańskiego, odbywa się ewangelickie nabożeństwo ze spowiedzią i Komunią Świętą. Dzieje się tak dzięki współpracy Parafii Ewangelickiej przy Kościele Pokoju w Jaworze z Gminą Świerzawa.

Jael pisze...

Piękne mury. Nosem wyobraźni czuję ich zapach.
Pozdrawiam serdecznie.

Alenka pisze...

Skromnosc i minimalizm - to do mnie przemawia Michalku. Podoba mi sie ta swiatynia. Przepych w kosciele niepozadany, wiesz ... :)
Pozdrawiam Cie serdecznie niezmordowany Wedrowcze :)

Anonimowy pisze...

A mnie najbardziej ucieszyla informacja o przeznaczeniu plyt nagrobnych. Tyle jest przykladow braku szacunku,wykorzystaniu do roznych celow.Czas powstania i dotrwania do. dzis robi wrazenie.Mslgosia.

Lotka pisze...

Masz piękną wnuczkę. Miejsce, które odwiedziłeś historią pachnie.
Dziękuję Ci Michale za miłe słowa na moim blogu. Dobra energia płynąca, nawet od nieznajomych ludzi, bardzo wzmacnia i pomaga pokonywać czasem trudne chwile. Tobie również życzę dużo dobrego od życia. Pozdrawiam serdecznie.

Stokrotka pisze...

Bardzo dobrze Michale, że zabierasz na te wycieczki swoją wnuczkę.
Serdeczności

Barbarossa pisze...

Michale, wpisuję na listę.
Świetna relacja. :)
To strony mojego M. :), więc koniecznie musimy tam dotrzeć.
Moc pozdrowień.