Przed laty w Krzydłowicach prowadziłem budowę w tamtejszym PGR, ale nie zwracałem wtedy uwagi na ruinę pałacu i kościół. Bardziej byłem zainteresowany ładnymi dziewczynami, które w sezonie letnim pracowały w PGR. Byłem kawalerem i czesto zostawałem dlużej na budowie, gdy trzeba było podciągnąć budowę. Nocowałem wtedy w barakowozie, gdzie miałem swoje biuro z pokoikiem noclegowym. Rozrywkowe panienki mieszkały w parterowym hoteliku pracowniczym. Niby nic zdrożnego, ale hotelik i barakowóz w pobliżu czynił pokusę, a wiadomo, że młoda krew nie woda, a majtki nie pokrzywa... Miło sobie powspominać.
Dopiero po latach, gdy zacząłem zwiedzać zamki, pałace, kościoły i inne ciekawe budowle i podziemia, przypomniałem sobie o Krzydłowich.
Zwiedziłem wtedy filialny kościół p.w. św. Marii Magaleny wzmiankowany w 1336 roku. Była to budowla w stylu gotyckim. W trakcie przebudowy w 1772 roku kościół wzbogacił się o ładną i wyniosłą wieżę o ciekawej architekturze. Zainteresowała mnie kaplica grobowa rodziny von Stosch posadowiona w przyziemiu wieży z czterema kamiennymi sarkofagami bogato zdobionymi. Wnętrze kościoła urządzone jest w stylu barokowym.
4 komentarze:
Takie byly realia powojenne. Nikt nie wierzyl w trwalosc nowych granic. Jeszcze w latach 60tych, gdy harcerze robili wywiady z miejscowymi slyszeli, ze to wszystko jest tymczasowe. Trudno sie dziwic, ze nikt nie zadbal o pozostawione domki, zamki, ogrody. Znany profesor z Warszawy niszczyli wtoclawskie koscioly, bo to zdobyczne lupy poniemieckie, dotychczas kisza sie w muzealnych magazynach, a po glosnych akcjach niewiele oddali. O barbarzynstwie sowietow nawet nie wspominam Malgosia.
To ciekawe co piszesz Michale, niestety tak się dzieje z wieloma pięknymi pałacami, które niszczeją.
Pozdrawiam:)*
Sarkofagi bardzo ciekawe - szkoda pałacu, szkoda że zabrakło środków by go przywrócić do życia.
To prawda.
Tu w Bolesławcu, jak byłam dzieckiem,
też były ruiny pałacyków zdewastowane przez sowietów
(celowo piszę małymi literami).
Ale najbardziej mnie rozbawiłeś tym tekstem,
że majtki to nie pokrzywa. :)))
Padłam!!!
Pozdrawiam serdecznie.
Prześlij komentarz