Jest to mój blog, który jest kontynuacją starego blogu "Wędrowiec, czyli Bies(z)Czady". Publikuję w nim swoje wędrówki z aparatem po zamkach, kościółkach, pałacach i innych ciekawych miejscach, jakich w Polsce, i nie tylko, nie brakuje.

18 maj 2019

KOMU W DROGĘ, TEMU....

    To już druga nasza wycieczka z TZG po Dolnym Śląsku. Tym razem dobre duszki rzuciły nas do dawnego Księstwa Legnickiego, które miało onegdaj na pieńku z Księstwem Głogowskim. Jednak po tylu latach wspaniałomyślnie im wybaczam, zgodnie z maksymą - kochaj bliźniego swego i wrogom wybaczaj.
   Zaczęliśmy od zwiedzania Legnicy, którą znam bardzo dobrze, ale jak się zwiedza z innej perspektywy, to się coś innego zobaczy.
   Objechaliśmy dawny "Kwadrat", czyli tą część miasta, która nie była dostępna dla przeciętnego legniczanina. Był on ogrodzony murem i należało mieć specjalną przepustkę aby tam wejść. Mieściły się w nim radzieckie sztaby, szpital,  sklepy, domy dla generalicji, etc... Powiadano, że ruskie nie dbali o te miejsce, ale to nieprawda, zostawili je bardzo zadbane. Koszary dla zwykłych żołnierzy były ogrodzone w różnych częściach miasta, a oficerowie mieszkali w domach poza Kwadratem, często razem z Polakami. Na szczęście w 1993 roku wyjechali do "siebie", często z żalem. Podobne uczucia mieli legniczanie, którzy robili z nimi interesy handlowe. Było, minęło i to se ne vrati...
   Zwiedziliśmy Zamek, Bramę Głogowską, Stary Ratusz, Katedrę legnicką, kościół franciszkański ze wspaniałym Mauzoleum Piastów Śląskich (szkoda, że było w trakcie renowacji) Akademię Rycerską i protestancki Kościół Mariacki. Pochodziliśmy po deptaku... Było warto...
*









Brama Głogowska, zamek i wejście na dziedziniec.

Pozostałość dawnej kaplicy zamkowej.


Kościół franciszkański (pojezuicki)






Mauzoleum Książąt Śląskich z sarkofagami.


           





Dawna Akademia Rycerska i Emilka.



Spacerkiem po Legnicy i deptaku/

Fontanna z Neptunem i stary ratusz.








Wnętrze katedry legnickiej zabytkowa chrzcielnica z brązu.
Ja i Emilka przy Trefnisiu, symbolu legnickiego Satyrykonu.

Kościół Mariacki - protestancki. Szkoda, że był zamknięty.
Pora ruszać w dalszą drogę. Ostatnie zdjęcia.

    Kolejnym etapem będzie małe miasto Chojnów, ale o tym kolejnym razem..

10 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Kiedys przjezdzajac przez Legnice ze zdziwieniem przeczytalam szyldy: Krawiec cywilny,Krawiec wojskowy - takie to byly czasy.Jak zawsze ciekawy fotoreportaz,pozdrawiam Malgosia.

Jael pisze...

Bardzo atrakcyjna architektura, skusiłabym się na taką wycieczkę.

Beskidnick pisze...

Pięknie to miasto pokazujesz.
Ze komunizm w wersji ZSRS upadł to dobrze, że żołnierze wyjechali... wtedy się cieszyłem, dziś myślę o tym jak o błędach młodości, ale że daliśmy się skłócić z Rosjanami, to już niewybaczalna głupota.

Vojtek pisze...

Michale dzięki za zaproszenie. Tak w Legnicy nie byłem to prawda. Trudno być wszędzie. Zwróciłem uwagę na radzieckie wspomnienia. Byłem kiedyś w podstawówce na koloniach w Szczecinku. I tam było bardzo dużo radzieckich żołnierzy. Znaczy w Szczecinku. Bardzo mnie to zaskoczyło bo w Warszawie nie było ich widać. Na kolonie przychodził żołnierz radziecki i nam wyświetlał różne bajki rosyjskie z projektora. Pięknie bylo :) Mile to wspominam. A moja siostra miała przyjaciół z Legnicy i tam jeździła raz do roku. 29 czerwca jadę na 8 dni do Chorwacji. Pozdrowienia serdecznie
Vojtek

Zielonapirania pisze...

Rok temu był w okolicy. Mówię do miejscowej koleżanki: jedzmy do Legnicy, a ona na to, że tam nic nie ma. Nie wchodziłam w szczegóły, a teraz widzę co straciłam.
Jaka urocza ta księżniczka w rozowym;:)

ZołzaTexa pisze...

Piękny zamek i architektura...
Głogów kojarzy mi się z tą historią gdzie Dzieci służyły za tarcze, przy obronie grodu

aldia pisze...

Michał miło Cię gościć na Dolnym Śląsku ;)
Aldia

Michał pisze...

Aldia, ja mieszkam na Dolnym Śląsku od lat. Wcześniej w zielonogórskim, potem w legnickim, ale to był zawsze Dolny Śląsk. Tylko politykom odbijało.
Michał

Barbarossa pisze...

Legnica jest przepiękna. Byliśmy z M., ale krótko.
Planujemy tam wrócić, może nawet za 2 tygodnie...
Pozdrawiam Cię serdecznie.

Karolina Zarębska pisze...

Świetnie napisany wpis. Czekam na wiele więcej